poniedziałek, 28 września 2009

Dziękuję

Kochani- czas się oficjalnie pożegnać- na bloga zaglądałam ostatnio zdecydowanie zbyt rzadko- nie czuję się z tym dobrze. Moja pasja do gotowania nie przeminęła- wręcz przeciwnie, ugruntowała sobie spore miejsce w moim życiu- nie mam jednak kiedy regularnie wpisywać wypróbowane przeze mnie żarełka. Będę się więc pojawiać ale sporadycznie.

Chcę na koniec napisać jak wielką przyjemność daje mi czytanie i codzienne(!) przeglądanie Waszych blogów. Jesteście dla mnie nieustającą inspiracją i mimo, że nie zawsze zaznaczam swoją obecność komentarzem pod Waszymi postami (jestem z tych co nie lubią pisać o wrażeniach- raczej je przeżywać) to jestem i podziwiam niezmiennie jak wiele wnosicie piękna i smaków do polskiego internetu. Dziękuję za Waszą obecność na Glimmer Creations i do zobaczenia mam nadzieje niedługo!
Pozdrawiam Was ciepło!
glimmer

piątek, 28 sierpnia 2009

Mięsiste ciacha z czekoladowymi dropsami

porządne ciastko na piątek. I przy okazji, jak to mówią: 'zdrowe', bo upieczone z najlepszych składników- mąka pełnoziarnista i brązowy cukier. W środku cudownie wilgotne i mięsiste. W sam raz jako 'energy booster'- dodatek do porannego śniadanka.

* * *

Wczoraj skończyliśmy sypialnię. Jest bajkowa. Taka z marzeń :)

* * *

Mięsiste ciacha z czekoladowymi dropsami
przepis z bloga Joy the Baker



Składniki na ok. 30 ciastek
  • 2 1/4 szklanki mąki pszennej pełnoziarnistej (używam mąki Lubella)
  • 1 łyżeczka soli
  • 1 łyżeczka proszku do pieczenia
  • 1 szklanka brązowego cukru
  • 1/2 szklanki białego cukru
  • 230g miękkiego masła
  • 1 łyżeczka ekstraktu z wanilii
  • 2 jaja
  • 1-2 szklanki drobno posiekanej czekolady (dałam 1 tabliczkę gorzkiej i 1 tabliczkę mlecznej)
  • opcjonalnie: 1 szklanka posiekanych orzechów włoskich (nie dawałam)


Piekarnik nagrzej do 175 stopni.
Mąkę, sól, proszek do pieczenia zmieszaj razem, odstaw. W drugiej misce ubij oba cukry z masłem na puszystą masę (3-5 minut). Dodaj do masy ekstrakt waniliowy oraz jajka - po każdym dokładnie mieszając masę przez minutę. Dodaj suchą mieszankę i wszystko dokładnie połącz. Wyłóż 2 blachy do pieczenia papierem woskowanym, na nie wykładaj kulki z masy- za pomocą 2 łyżek (zostaw odstępy, bo ciastka rosną wszerz), piecz przez ok. 12 minut.

Smacznego!

Kulki z ciasta można też zamrozić na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia przez 3 godziny a potem przełożyć do szczelnych woreczków i trzymać w zamrażarce. Można podjadać mrożone kulki (mniam!) lub upiec 'awaryjne' ciastka dla niespodziewanych gości (wtedy ciacha prosto z zamrażarki na blaszkę wyłożoną papierem i do piekarnika na 10-12 minut, 175 stopni).

środa, 26 sierpnia 2009

maślane dziurawe słonko

...zaklęte w każdej kanapce. Miękki jak poduszka miąższ i dziurki, które chętnie wchłoną dobry dżem lub co kto lubi...

Jakie najbardziej lubicie zapachy kuchni? Ja zdecydowanie lubię, jak pachnie mleko i masło. Brioszka, o której Wam opowiem, dla mnie pachnie genialnie. Lubię ją z majonezem i pomidorem a także z domowym dżemem. Dziś na śniadanie.

Brioszkowy bochenek
z bloga Palachinka, sposób 'produkcji' zmieniłam, podaję w mojej wersji



Składniki na małą keksówkę:
  • 2 łyżeczki drożdży instant
  • 60g ciepłego mleka
  • 310g mąki pszennej (dałam tortową, więcej niż w przepisie- ok 330g)
  • 4g soli
  • 3 jaja
  • 15g cukru pudru
  • 120g miękkiego masła
Wszystko mieszamy, zagniatamy (u mnie mikser) gładkie, lśniące ciasto. Miskę przykrywamy folią i odstawiamy do podwojenia objętości (u mnie godzina). Na omączonym blacie ciasto dzielimy na 2, w przybliżeniu równe wagowo części. Każdą rozpłaszczamy na placek a następnie prawy i lewy bok ciasta składamy do wewnątrz, żeby powstał pasek +/- szerokości foremki, następnie pasek rolujemy, układamy w foremce, drugi rulonik- nie mają się stykać ani z foremką ani ze sobą. Przykrywamy folią, odstawiamy aż wypełnią całą foremkę- u mnie 40 minut. Pieczemy 20-25 minut w piekarniku nagrzanym do 180stopni.

Smacznego!

niedziela, 23 sierpnia 2009

Kurczak z śmietanowo-cambrozolowym sosie ze świeżym pieprzem podany z makaronem

dziś mnie duma rozpiera- mój projekt renowacji mebli udał się lepiej, niż przypuszczałam. Szlifowanie starego drewna w pyle, strasznym hałasie i pocie opłaciło się po stokroć! Nawet mój siniak pod kolanem, którego nabyłam na zakończenie pięknego ślizgu po opylonych kafelkach został odkupiony :)
Nasze meble są piękne (naprawdę niedługo już koniec i całość Wam pokażę :) Na sam tylko koniec okazało się, że śruby trzymające uchwyty w szufladach są za krótkie i muszę poczekać do jutra, żeby zobaczyć meble w całej okazałości...Pełnie szaleństwo ale jaka frajda!

Na obiad dziś kurczak z cambrozolą- bo został nam spory kawałek sera po kolacji przy winie i świecach...

Sos jest niezwykle aksamitny, gęsty jak na reklamach. Smakuje wybornie- nam obojgu, choć zwykle takie serowe 'śmierdzielki' R. nie przypadały do gustu :)

Kurczak w śmietanowo-cambrozolowym sosie ze świeżym pieprzem podany z makaronem
inspiracja



Składniki na 3-4 osoby (dla nas na 2 dni):
  • 1 opakowanie (tacka) piersi z kurczaka, pokrojone w kostkę
  • 25 dkg sera cambrozola, pokruszonego
  • 2 łyżki śmietany
  • 2 łyżki jogurtu greckiego
  • śweżo zmielony pieprz, sól
  • łyżka oleju lub oliwy
  • makaron - u nas fusilli


Makaron wrzucamy do osolonego wrzątku, mieszamy, dajemy się wodzie ponownie zagotować, gasimy gaz, przykrywamy garnek i zostawiamy na czas podany na opakowaniu- u nas 10 minut (tak, wyłączamy gaz).

W międzyczasie na łyżce oleju podsmażamy kurczaka, przez ok. 10 minut na średnim ogniu, dodajemy śmietanę, jogurt i cambrozolę, dużo pieprzu i zostawiamy na chwilę na patelni na małym ogniu, żeby ser się rozpuścił a sos zgęstniał. Mieszamy z ugotowanym makaronem.

Smacznego!

Jogurtowy twarożek z rzodkiewką na leniwe śniadanie

Mój Kochany właśnie przywiesza lampę, którą znaleźliśmy gdzieś w gąszczu innych- idealnie będzie pasować do naszej przytulnej sypialni. Ja biorę się za totalny remake mebli, które kupiliśmy. Szykuje się zabawa na dzień cały :)

* * *

proste a zarazem genialne- to śniadanie kojarzy mi się z domem rodzinnym, ze stołem drewnianym pomalowanym na wściekły pomarańcz we wściekle pomarańczowej, niezwykle przytulnej kuchni.

Twarożek z rzodkiewką



Składniki:
  • 1 kostka białego sera (u mnie półtłusty)
  • 10 rzodkiewek startych na grubych oczkach tarki
  • 3 kopiaste łyżki jogurtu greckiego
  • sól do smaku

Ser kruszymy do miseczki, dodajemy pozostałe składniki i dokładnie mieszamy. Zostawiamy na 30 minut, żeby się wszystko przegryzło. Pałaszujemy ze smakiem oraz z ulubionym chlebem (u nas dzisiaj chleb z San Francisco z przepisu podanego w Pracowni Wypieków).

sobota, 22 sierpnia 2009

Banan w stanie płynnym

Z jakich bananów można wycisnąć najwięcej dobroci? Z takich w stanie (pół-)płynnym!
Leżą takie i czernieją. Z dnia na dzień coraz bardziej. Najpierw piegi, potem plamki a potem już czarna plama wielka. No i przy próbie pozbycia sie ich ze skórki bardziej efektywne jest wyciśnięcie niż tradycyjne obranie.
Ciasto, na które przepis podała Liska, tylko u mnie w mniejszej formie. Jest wyjątkowe. Wilgotne, rozpływające się w ustach. O cudnym wnętrzu pełnym 'niteczek' bananowych i 'włosków'- bardzo mi się ten ciastowy środek podoba. I o zapachu prawdziwie słodkim i miłym. Koniecznie do wypróbowania. To ciasto, po którym słyszy się po 5 razy, jakie dobre. I to po 5 razy od każdego z gości. A nie 5 w ogóle. No to smacznego- cytuję za Liską, z jedną zmianą- zamiast mąki pszennej typ 650 dałam pełnoziarnistą- pszenną razową.

Banan w stanie płynnym



Składniki (na małą keksówkę lub 12 muffinek):
  • 4 bardzo dojrzałe banany
  • 150 g brązowego cukru
  • 1 jajko, rozbełtane
  • 75 g miękkiego masła
  • 1 cukier waniliowy
  • 170 g mąki pełnoziarnistej
  • szczypta soli
  • 1 łyżeczka sody

Piekarnik nagrzać do 180 st C.
Podłużną formę o długości 23 cm posmarować masłem i posypać tartą bułką lub mąką.( Formę na muffinki wyłożyć papilotkami lub posmarować masłem (przyp. glimmer))
Banany rozgnieść widelcem, połączyć z cukrem, jajkiem, masłem i wanilią.
Mąkę wymieszać z solą i sodą i dodać do bananów. Dokładnie wymieszać.
Wlać do formy, wstawić do piekarnika i piec godzinę.(Muffinki były gotowe po 20 minutach(przyp. glimmer))
Ciasto początkowo rośnie bardzo opornie, nie należy się tym przejmować. Później powinno wypełnić całą blachę.
Po upieczeniu ostudzić w formie.

Smacznego!




Piosenka na dziś

czwartek, 20 sierpnia 2009

Enchiladas z dipem czosnkowym- świetny obiad w 15 minut

dziś wieszanie lampy w przedpokoju- przedpokój jest oficjalnie zakończony! Jupi! Jest cudny- pokażę zdjęcia, ale później- bo teraz szpiedzy różni rodzinni mogą wyczaić co i jak, czytając bloga a chcemy im pokazać wszystko dopiero jak skończymy :)

Czy ja już Wam opowiadałam o mojej (jednej z) ukochanych patelni? Kupiłam ją na Allego- stara, amerykańska patelnia, zardzewiała i zaniedbana.Od spodu wytłoczona 'instrukcja obsługi', czyli jak o nią dbać. Zakochałam się- i uparłam się, że ją kupię. Licytowałam zawzięcie i kupiłam :) I jest moja- najlepsze naczynie kuchenne- do wszystkiego- smażenia i pieczenia. To wyjątkowy przedmiot, o który trzeba umieć dbać- bo po każdym umyciu w gorącej wodzie- bez detergentów trzeba ją wysuszyć nad palnikiem i jeszcze siepłą posmarować olejem. Żeby się napiła i była błyszcząca. Polecam taką patelnię każdemu, kto ma kuchennego bzika :)

zdjęcie znalezione w internecie, na dowód tego, że taką patelnię można wciąż kupić :)

Na obiad dziś enchiladas- pyszne i sycące danie, które przygotowuje się przy odrobinie wprawy w kwadrans :)

Enchiladas
przepis wzięty z książki 'The good housekeeping illustrated cookbook', nieco zmieniony




Składniki na co najmniej 4 osoby:
  • 500g mięsa mielonego
  • 2 średnie cebule, poszatkowane
  • 2 ząbki czosnku
  • 3 jalapenos z puszki, poszatkowane
  • 1 puszka czerwonej kukurydzy, odsączona
  • sól
na tortille (10 sztuk):
  • 41/2 szklanki mąki pszennej
  • 1/2 kostki miękkiego masła
  • 1 szklanka ciepłej wody
  • 2 łyżeczki soli
  • 1/4 szklanki sera żółtego startego na grubych oczkach tarki
na dip czosnkowo-koperkowy:
  • 4 kopiaste łyżki jogurtu greckiego
  • sól
  • 1/2 natki koperku
  • 2 ząbki czosnku
Mięso zbrązowić na patelni z dodatkiem łyżki oliwy, dodać cebulkę i czosnek, chwilę podsmażyć na małym ogniu, dodać fasolę i jalapenos oraz ser żółty, poczekać aż ser się rozpuści, trzymać w cieple.

Mąkę z solą zmieszać z masłem, dodać wodę i zagnieść ciasto (u mnie zagniatał mikser z hakiem do ciasta). Podzielić na 10 części, przykryć. Patelnię (najlepiej żeliwną, oczywiście:) rozgrzać (bez tłuszczu!)- żeliwna będzie dymić-wtedy jest gotowa. W tym czasie rozwałkować pierwszy placek, ułożyć go na patelni i smażyć przez minutę, do pojawienia się ciemnych piegów, obrócić i smażyć przez 30 sekund. Placki smażyć kolejno i układać je na talerzu, przekładając folią aluminiową, żeby zapobiec wychłodzeniu.
Na każdy placek nakładać po ok. 2 łyżki farszu i rozsmarowywać go cienko a placek zwijać w kieszonkę.
Wszystkie składniki na dip wymieszać, podawać z plackami.
Smacznego!

wtorek, 18 sierpnia 2009

co Mąż naprawdę lubi zjeść...

już od kilku dni chodzi taki jeden za mną i napomyka, niby przy okazji:-' a może byśmy zapiekankę?'...i to nie byle jaką zapiekankę, tylko wariację na temat Lancashire Hotpot. Choć składników w niej niewiele- do tego smaku się wraca :) Zapachy ciepłego domu i wieczoru przy kominku wydobywają się podczas zapiekania. Polecam- nawet na takie ciepłe dni, jak dziś. Soki, które wypływają z mięsa łączą się z mąką, którym było oprószone w aromatyczny, gęsty sos, w którym zanurzone pływają plasterki marchwi i cebuli- a wszystko to między chrupiącymi ziemniaczkami.

Lancashire Hotpot
baza do przepisu wzięta stąd



Składniki na 4 osoby:
  • 4 plastry karkówki bez kości, pokrojonej w kostkę
  • 2 łyżki oliwy z oliwek (1+1)
  • 4 łyżki mąki plus 1/2 łyżeczki pieprzu i 1/2 łyżeczki soli
  • 1 duża cebula, pokrojona w półtalarki
  • 2 małe marchewki, obrane i pokrojone w cienkie plasterki
  • 300ml bulionu z kurczaka (rozpuszczam 1 kostkę rosołową z kury w 300 ml wrzącej wody)
  • 1 łyżka sosu Worcestershire
  • kilka gałązek tymianku (lub 1 łyżeczka suszonego)
  • 6-8 ziemniaków-umyte, obrane ( jeśli młode- nie trzeba obierać), pokrojone w cienkie plasterki
  • 3 łyżki masła
Piekarnik rozgrzej do 190 stopni (170 st. z termoobiegiem).
Rozgrzej oliwę w dużej patelni (u mnie moja kochana żeliwna). Karkówkę oprósz mąką, podsmaż na patelni na brązowy kolor, przełóż do miski. Na tej samej patelni podsmaż na łyżce oliwy przez 5 minut cebulę i marchew, następnie zalej je bulionem i dodaj podsmażoną karkówkę, tymianek i sos Worcestershire. Potrzymaj wszystko na średnim/małym ogniu przez 4 minuty. Połowę ziemniaków ułóż dachówkowato na dnie płaskiego, dużego naczynia żaroodpornego, na nie wyłóż wszystko z patelni, wyrównaj i ułóż dachówkowato resztę ziemniaków. Na ziemniaki rozłóż po kawałeczku masła w kilku miejscach, przykryj folią aluminiową i piecz przez 30 minut, następnie odkryj i piecz przez 20 minut, do zezłocenia ziemniaków.

Smacznego!

Pachnące bułeczki razowe na śniadanie

upiekłam je wczoraj po południu, żeby na dziś rano były świeże i pachnące. Są miękkie i smakowite. Piękne, marmurkowe w przekroju. Nie są wcale 'bułowate'- zapychające tylko lekkie i łatwo się dają gryźć. Stanowią świetną bazę do kanapek- wiem, bo już wczoraj spałaszowaliśmy dwie na kolację. Dziś zjemy je z pieczonym schabem, papryką i żółtym serem, posmarowane majonezem. Przepis znalazłam na blogu Moje Wypieki.



Bułeczki razowe

składniki - u mnie na 4 duże bułki:
  • 225 g mąki chlebowej razowej
  • 1 łyżeczka soli
  • 25 g miękkiego masła
  • 1,5 łyżeczki suchych drożdży
  • 1 łyżeczka cukru
  • około 150 ml ciepłego mleka

Mąkę z solą wymieszać, wmieszać masło, następnie drożdże i cukier. W środku zrobić dołek, wlać ciepłe mleko. Ciasto wyrobić na powierzchni oprószonej mąką (razową), aż będzie gładkie i elastyczne. Uformować kulę, pozostawić w ciepłym miejscu, przykryte ściereczką, do podwojenia objętości.

Po wyrośnięciu chwilę zagnieść, podzielić na 4 porcje. Z każdej uformować bułeczkę i ułożyć na blaszce w pewnej odległości od siebie. Przykryć i znowu zostawić w ciepłym miejscu do podwojenia objętości (około 30 minut).

Przed pieczeniem bułki lekko oprószyć mąką, można również końcem drewnianej łyżki zrobić 'przedziałek' (nie przecinajac ich, tylko robiąc wgłębienie do blachy).

Piec w temperaturze 220ºC przez około 15 - 20 minut. Studzić na kratce.

Smacznego!

poniedziałek, 17 sierpnia 2009

Gazpacho- chłodnik w poniedziałek

miał być dzisiaj taki ładny dzień...rano, przed pracą wstawiłam pranie (licząc na te 30 stopni, które zapowiadała pogodynka) i w głowie obmyślałam plan pracy remontowej na dziś- zagruntować ściany w ex-niebieskim pokoju (eks- bo zdarliśmy wczoraj tapety), umyć okna, pomalować framugi, itp. a tu proszę...grzmi! Że burza?! nieśmiało wystawiłam pranie na balkon i trzymam kciuki, żeby przeschło, bo suszarka nie zmieści mi się do jedynego pokoju, w którym nie ma obecnie remontu (stoją w nim już wszystkie możliwe meble).

a w temacie obiadu- takeście czarowały Kobietki- co któraś z tym gazpacho wyskakiwała a ja jeszcze nigdy nie jadłam- więc jest na dziś. Gęste, dzięki dodatkowi grzanek (u mnie z żytniego chlebka) pożywne i sycące. Starczyło nam na obiad :) Polecam!

Gazpacho
cytuję przepis z bloga Pozytywna Kuchnia


  • 75 dag dojrzałych pomidorów (sparzone, obrane ze skórki, z usuniętymi pestkami, pokrojone w kostkę)- ja dałam 2 puszki pomidorów w zalewie, z zalewą.
  • 30 dag ogórków (obrane ze skórki, pokrojone w kostkę)
  • 25 dag zielonej i żółtej papryki (upieczone w folii aluminiowej, po upieczeniu obrane ze skórki, pokrojone w drobną kostkę)
  • 3 ząbki czosnku (przeciśnięty przez praskę)- dałam 4 ząbki, pokroiłam drobniutko
  • 1 duża cebula (drobno pokrojona)
  • 1 kromka chleba pszennego (bez skórki; namoczona w wodzie, odciśnięta)- u mnie żytni, własnej roboty
  • 2 łyżki octu winnego
  • 3 łyżki oliwy z oliwek
  • 1/2 l soku pomidorowego- nie dawałam, bo miałam zalewę z pomidorów
  • grzanki z 4 kromek pszennego chleba- u mnie żytni
  • listki świeżej bazylii, sól, biały pieprz

Przygotowanie:

Odkładamy 1/5 warzyw. Pozostałe, razem z odciśniętym chlebem, octem i oliwą z oliwek miksujemy, a do uzyskanej masy dodajemy sok pomidorowy. Delikatnie mieszamy z odłożonymi warzywami, doprawiamy i odstawiamy na ok. 3 godziny do lodówki. Podajemy posypane grzankami i bazylią.

Smacznego!

niedziela, 16 sierpnia 2009

I'm back- wracam z pysznym ciastem!

Witajcie Kochane i Kochani!
wracam po przerwie- długo mnie nie było- brakowało mi tej części (prawie każdego) dnia! Dleczego mnie nie było? Po trochu wszystkiego- odechciało mi się tej pracy wkładanej w robienie zdjęć i pisanie- zamęczyłam się pisząc codziennie a potem czekając jaki odzew będzie z Waszej strony :) Nie znaczy to, że rzuciłam gotowanie- o nie!
Poza tym praca- nowa, ciągle się zmieniająca bo pracuję na różnych oddziałach w szpitalu (staż podyplomowy) i stres związany z ciągle zmieniającym się otoczeniem...i jakoś tak poszło blogowanie w zapomnienie...
Zaczęliśny remont naszego mieszkanka- jakieś 2 tygodnie temu- taka jestem szczęśliwa! Z moim Ukochanym pracuje mi się niesamowicie dobrze, rozumiemy się bez słów a pracy dużo i czysto fizyczna, bo sami wszystko robimy. Codziennie uczę się czegoś nowego (np. dziś- jak szpachlować dziury w ścianach :)) Remont więc i kilka kochanych osób (Pan Tomek i asieja) zmotywowały mnie do powrotu :)

Wracam z pysznym ciastem- bombą kaloryczną idealną na uroczysty podwieczorek- bo zjecie nie więcej niż po kawałeczku :)

Czekoladowa bomba z malinami
przepis, zmodyfikowany, z bloga Pioneer Woman



Składniki na formę do tarty o średnicy 23 cm:

na ciasto:
  • 1 i 1/4 szklanki mąki pszennej
  • 200g zimnego masła pokrojonego w kosteczkę
  • szczypta soli
  • 1/2 łyżeczki cukru
  • 3-5 łyżek lodowatej wody
Do miksera (blendera) wsypać mąkę, sól, cukier i masło- wymieszać, aż całość będzie miała wygląd mokrego piasku. Powoli dodawać wodę, ciągle mieszając, aż ciasto utworzy zwartą kulę. Ciastem wylepić formę na tartę, wysypać na nią groch dla obciążenia, wstawić do piekarnika. Piec w 200 stopniach przez ok. 20 minut, aż będzie złota.

na mus czekoladowy:
  • 215g miękkiego masła
  • 1 i 1/2 szklanek cukru (następnym razem dam najwyżej 3/4 szklanki)
  • 130g gorzkiej czekolady
  • 1 łyżka ekstraktu waniliowego
  • 4 jaja
  • 300g malin (odłożyć kilka do dekoracji)
W mikrofalówce lub w kąpieli wodnej rozpuścić czekoladę, nieco ostudzić. W mikserze ubić masło z cukrem (1-2 minuty), dodać czekoladę, ekstrakt z wanilii, dokładnie wymieszać.
Ustawić mikser na średnie obroty, ciągle ubijając masę dodawać co 5 minut jajko (4 jaja w 20 minut). Do ubitej masy delikatnie wmieszać maliny, całość wyłożyć na upieczone, ostudzone ciasto, wygładzić wierzch i udekorować malinami.
Całość wstawić do lodówki na minimum 2 godziny.

Smacznego!

wtorek, 2 czerwca 2009

Tarta grejpfrutowa z serkiem mascarpone

zrobiłam ją na dzień Matki- naprawdę polecam! Słodki środek jest idealnie dopełniany przez lekko kwaskowe grejpfruty. Dodatkowym atutem jest piękny efekt wizualny :)

Tarta grejpfrutowa
przepis z magazynu Gourmet



Składniki:
  • upieczona tarta z kruchego ciasta (z Twojego ulubionego przepisu)
  • 230g serka mascarpone
  • 4 grejpfruty
  • 3 łyżki posiekanego kandyzowanego imbiru
  • 4 łyżki cukru pudru (2 łyżki+ 2 łyżki)
Grubo obierz grejpfruty- tak, żeby pozbawić je również białej skórki. Ostrym nożem wycinaj cząstki grejpfruta spomiędzy błonek, które je oddzielają. W miseczce odstaw 'ścinki' błonek, cząstki grejpfruta ułóż na papierowych ręcznikach (do osączenia). Zmieszaj mascarpone z cukrem (2 łyżki) i imbirem, dodaj 3 łyżki soku wyciśniętego ze ścinków błonek grejpfruta. Wyłóż masę na upieczony spód tarty, na nie wachlarzowato ułóż cząstki grejpfrutów. Przed podaniem posyp wierzch tarty cukrem pudrem (2 łyżki).

Smacznego!

niedziela, 31 maja 2009

Kanapka z opiekaną papryką i brie

Niezwykle smaczna propozycja śniadaniowa- może już na jutro?

Kanapka z opiekaną papryką i brie



Składniki- dla 1 osoby:
  • kromka chleba (najlepiej smakuje własny oczywiście)
  • 3 plasterki sera brie
  • masło
  • 1 czerwona papryka

Blachę do pieczenia wykładamy folią aluminiową i kładziemy na nią paprykę. Piekarnik rozgrzewamy przez chwilę i wyłączamy. Blachę wsuwamy do piekarnika najwyżej, jak się da. Trzymamy przez 10 minut, po czym obracamy paprykę. Po kolejnych 10 minutach sprawdzamy. Papryka ma mieć równomiernie zwęgloną skórkę. Przekładamy ją do szczelnego woreczka i zamykamy- ma się 'spocić'- zostawiamy na chwilę- dzięki zamykaniu w woreczek łatwiej się obierze ze skórki. Obieramy paprykę, usuwamy ogonek i nasionka i kroimy w pasy.

Chleb smarujemy masłem, na to papryka i ser brie.

Smakuje wybornie!
Papryka dzięki takiemu opaleniu nie traci smaku, lekko mięknie i dostaje 'dymnego' aromatu.

piątek, 29 maja 2009

Pasta Puttanesca

czyli makaron a'la kobieta lekkich obyczajów. Proste danie, mocne, ostre, pomidorowe, śródziemnomorskie.
Przepyszne.

Dziś na obiad bo późno wróciliśmy z pracy a mi w ręce wpadł ten przepis z magazynu Gourmet.
Nie spodziewałam się, że taki smak z tego wszystkiego wyjdzie. To jak pojechać na 20-minutowe wakacje gdzieś do Włoch :)

Składniki:
  • 1/2 opakowania makaromu (u mnie penne)
  • 1/3 szklanki oliwy
  • 5 ząbków czosnku
  • 1 łyżeczka soli
  • 1/2 łyżeczki pieprzu (dałam 1 łyżeczkę)
  • 2 łyżki odsączonych kaparów
  • 2 łyżeczki pasty z anchois (roztarłam 4 fileciki anchois w moździerzu)
  • 3/4 szklanki świeżych listków bazylii
  • 1/2 łyżeczki płatków ostrej papryki (mam swoje ususzone chilli, usunęłam pestki i drobniutko posiekałam)
  • 1 puszka pokrojonych pomidorów w zalewie (z zalewą)
  • 1/2 szklanki oliwek (dałam czarne)
  • szczypta cukru
Makaron postawić do gotowania- sos przygotowujemy w czasie, kiedy makaron się gotuje. Na oliwie podsmażyć czosnek, anchois, paprykę, sól i pieprz aż cozsnek będzie złoty (ok. 2 minuty). Dodać puszkę pomidorów, kapary, oliwki i doprowadzić do wrzenia- zmniejszyć gaz i na średnim ogniu odparowywać sos (ok. 6 minut). Ugotowany al dente makaron wrzucić do sosu i wymieszać, podgotować całość jeszcze przez 2 minuty. Porcje wyłożyć na talerze i posypać listkami bazylii.

Smacznego!

poniedziałek, 25 maja 2009

Dzień Mamy

już go świętowaliśmy z Mamą, w ten weekend, żeby spokojnie można było z Nią spędzić czas :)

Przygotowałam całe mnóstwo projektów kulinarnych- jutro napiszę, dziś tylko jedno zdjęcie na pobudzenie apetytu :)

Muffinki migdałowo-makowe

sobota, 23 maja 2009

Drożdżowe rogaliki z Lemon Curd

mięciutkie i delikatne. Wypełnione aromatycznym, mocno cytrynowym nadzieniem, które można, wręcz trzeba przygotować w domu. Idealne na śniadanie i na małą przegryzkę. Smacznego!

Drożdżowe rogaliki z Lemon Curd
przepis z bloga The Knead For Bread



Składniki (na 16 rogali):

1 szklanka pełnego mleka
1/4 szklanki cukru
4 jaja w temp. pokojowej
3 1/2 - 3 3/4 szklanki mąki
1 łyżeczka drożdży instant
1 1/2 łyżeczki soli
1 1/2 szklanki miękkiego masła
1 1/4 szklanki lemon curd
3 łyżki cukru pudru do posypania (opcjonalnie)


Wlej mleko do rondelka, podgrzej aż będzie letnie. W dużej misce zmieszaj mleko z cukrem, dodaj szklankę mąki, wymieszaj na gładką masę. Dodaj rozbełtane jaja i wymieszaj. Dodaj drożdże i kolejną szklankę mąki, wymieszaj. Dodaj sól i pół szklanki mąki. Zagniataj aż ciasto zacznie się kleić do siebie. Blat wysyp niewielką ilością mąki, wylej na niego ciasto a następnie zagniataj dalej przez 3 minuty, dodając po trochę mąki. Ciasto będzie bardzo lepkie. Dodawaj po trochę mąki aż trochę przestanie się lepić do rąk (lepić będzie, ale nie bardzo). Włóż ciasto do miski, dodaj 1/4 miękkiego masła i wymieszaj rękoma, następnie dodaj 1/4 masła i mieszaj aż całość się połączy, powtórz z pozostałą ilością masła. Przykryj miskę folią i odstaw na 4 godziny (lub całą noc) do lodówki. Wysyp blat mąką, ciasto podziel na 2 części, każdą z nich rozwałkuj na okrąg o średnicy ok. 35 cm, następnie każdy potnij nożem do pizzy na 8 części- trójkątów. Na podstawę każdego trójkąta wyłóż łyżkę lemon curd a następnie zwiń w rogalik. Ułóż rogaliki na blaszce (u mnie 2 blaszki), wyłożone papierem do pieczenia. Przykryj folią i odstaw do wyrośnięcia na 45 minut. Piecz przez 15-17 minut w piekarniku nagrzanym do 185 stopni. Ostudź na kratce.



Polecam!

czwartek, 21 maja 2009

Magdalenki miodowo-cytrynowe do herbatki

Koniecznie do herbatki :) Smakowite, lekkie, z wyraźną cytrynową nutą.
Trochę było z nimi zabawy z uwagi na to, że mam pojedyncze foremki (w końcu je kupiłam!) ale tłuszcz do pieczenia w sprayu znacznie ułatwia sprawę smarowania każdej foremki :)

Podpatrzyłam świetny sposób nakładania masy do foremek- ładujemy ją do foliowego, mocnego woreczka i odcinamy tyci-koniuszek (róg). Niewielką ilość masy wyciskamy do każdej foremki - w ten sposób masa ładnie się rozprowadza a wokół ład i porządek :)

Z przepisu powstało aż 70 magdalenek ale ja mam małe (wydaje mi się) foremki. Polecam!

Magdalenki miodowo-cytrynowe
przepis z bloga Technicolor Kitchen



Składniki:
  • 100g masła
  • 30g miodu
  • 100g mąki
  • 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 2 jaja
  • 60g cukru
  • 2 łyżki soku z cytryny
  • skórka starta z 1 cytryny


Miód z masłem rozpuścić na małym ogniu lub w mikrofali. Foremkę/foremki do magdalenek posmarować masłem, obsypać mąką i strzepać jej nadmiar. Do miski przesiać mąkę i proszek. W drugiej misce zmieszać jajka z cukrem za pomocą miksera, dodać sok i skórkę a następnie mąkę i dokładnie wymieszać. Dodać masło i miód, wymieszać do połączenia składników. Miskę z masą przykryć folią spożywczą i odstawić do lodówki na co najmniej godzinę (może być na całą noc).

Piekarnik nagrzać do 180 stopni (160 z termooobiegiem). Magdalenki piec przez 10-15 minut- do suchego patyczka. Przestudzić w foremkach a następnie wyjąć na kratkę i zupełnie wystudzić.

Smacznego!



ps. na zdjęciu widać mój najnowszy nabytek- śliczny wyciskacz do połówek cytryny :)

środa, 20 maja 2009

Najlepsze bagietki jak z Paryża

udały się! tak długo na nie czekałam! Moja ambicja piekarska nie dawała mi żyć- porządną ciabattę udało mi się upiec ale nie mogłam znaleźć przepisu na 'prawdziwe' bagietki- takie jak z francuskiej piekarni.

Wczoraj cel został osiągnięty- z pieca wyjęłam cztery piękne bagiety o chrupiącej skórce i miękkim wnętrzu z dużymi dziurami. Ich niewątpliwą zaletą, poza oczywiście pysznym smakiem jest czas przygotowania- tylko 3 godziny, łącznie z pieczeniem! (jeśli mamy już gotowy, nakarmiony zakwas).

Polecam serdecznie!

Są idealne jako spód kanapkowy, przegryzka przy gulaszu, jako 'narzędzie' do dipowania (R. wczoraj 'dipował' w maśle!).

Przepis ze wspaniałej strony Apple Pie, Patis & Pate

Bagietki jak z Paryża



Składniki:
100g aktywnego zakwasu o 100% hydratacji (dałam pszenny)
375g mąki pszennej (dałam typ 650)
125g mąki chlebowej (dałam typ 650)
270 ml wody (temp. pokojowa)
1/2 łyżeczki drożdży instant
1 1/4 łyżeczki soli



Wszystkie składniki dokładnie wymieszaj. Ugniataj 8-10 minut (ja zastosowałam met. Bertineta, pięknie się sprawdziła) aż gluten będzie dobrze rozwinięty. Zostaw w temp. pokojowej na 60 minut do wyrośnięcia. Podziel ciasto na 3 lub 4 części, o zbliżonej wadze. Z każdej części uformuj bagietkę i ułóż ją na blasze wyłożonej dużą ścierką grubo obsypaną mąką. Ze ścierki zrób przegrody oddzielające bagietki od siebie. Włóż całość do plastikowego worka i odstaw na 90 minut w temp. pokojowej. Piekarnik rozgrzej do maksymalnej temp. (u mnie 260 stopni). Natnij bagietki. Na dno piekarnika wlej kubek wrzącej wody, włóż bagietki i natychmiast obniż temperaturę do 220 stopni. Piecz przez 10 minut, następnie obróć blachę, żeby bagietki się równo przyrumieniły i piecz dalsze 10-15 minut.

Smacznego!

wtorek, 19 maja 2009

Harira z chrupiącymi placuszkami

Pyszne, sycące danie. Miała być zupa ale zrobiliśmy gęstszą konsystencję. Dzisiaj właściwie R. w kuchni szalał przy obiedzie- ja zajmowałam się chlebem i bagietkami, które się właśnie pieką :)

Harirę podaliśmy z chrupiącymi placuszkami, które się niesamowicie szybko przygotowuje a są tak dobre, że można je jeść bez niczego :) Można też oczywiście z dipem na przykład.
Polecam!

Harira
za przepis dziękuję Agnieszce- trochę go zmodyfikowaliśmy





Składniki:
  • 1 szkl ciecierzycy namoczonej na noc (lub ok. 700g już ugotowanej z puszki)
  • 1 łyżka oliwy extra virgin
  • 2 cebule drobno posiekane
  • 1 por drobno posiekany
  • 3 ząbki czosnku, przeciśnięte przez praskę
  • 500g wołowiny pokrojonej w kostkę- drobną
  • 1/2 łyżeczki imbiru w proszku
  • 1 łyżeczka cynamonu w proszku
  • szczypta nitek szafranu
  • 1/2 łyżeczki czarnego pieprzu, świeżo zmielonego
  • 1 l wody
  • 6 pomidorów bez skóry pokrojonych w kostkę (może być duża 800g puszka pomidorów)
  • 2 łyżki koncentratu pomidorowego
  • 1/2 szkl ryżu długoziarnistego
  • 2 łyżki soku cytrynowego, świeżo wyciśniętego

Na rozgrzanym tłuszczu zeszklić cebulę i czosnek. Dodać wołowinę i zrumienić ze wszystkich stron. Wsypać przyprawy, przesmażyć przez minutę. Dolać 1 l wody i ciecierzycę i dusić pod przykryciem przez ok 45min (jeśli ciecierzyca jest z puszki to dodajemy ją na 5 min przed końcem duszenia mięsa). Dodać posiekane pomidory razem z sokiem, koncentrat pomidorowy, gotować ok. 15-20 min. Następnie dołożyć ryż i gotować aż do jego miękkości. Tuż przed podaniem wlać sok cytrynowy.


Chrupiące placuszki



Składniki:
  • 125g mąki pszennej
  • 1/2 + 1/4 łyżeczki drożdży instant
  • 1/4 szklanki ciepłej wody
  • 1 łyżka oliwy
  • 1/4 łyżeczki soli

Potrzebny sprzęt:
  • opiekacz do pannini ('grill dietetyczny') lub 2 patelnie, z czego jedna ciężka i mniejsza od drugiej

Wszystkie składniki mieszamy i zagniatamy ręcznie lub mikserem do uzyskania gładkiego, elastycznego ciasta. Nagrzewamy opiekacz do pannini. Ciasto dzielimy na 2 części i z każdej wałkujemy podłużny placek. Wkładamy do opiekacza (zmieści się tylko jeden placek), dociskamy i pieczemy kilka minut. To samo powtarzamy przy drugim placku.
Jeśli nie macie w domu opiekacza: trzeba rozgrzać większą patelnię (bez tłuszczu), polecam żeliwną, położyć na niej placek i docisnąć od góry mniejszą i cięższą patelnią. Potrzymać kilka minut aż chlebek się upiecze.

Smacznego!

poniedziałek, 18 maja 2009

Panierowane krewetki na ostro podane z dwoma sosami

zniknęły! kupiliśmy je niedawno. Mój Ukochany, (który ich raczej nie lubi), miał na nie smaka :) Ale tylko na panierowane- ja już przerabiałam chyba 2 rodzaje 'panierek' do owoców morza i żadna się nie sprawdziła. Wysiągaliśmy z gorącego oleju osobno krewetki, osobno panierkę. Z duszą na ramieniu sięgnęłam więc po kolejną wersję- inny przepis.

Krewetki rozmroziliśmy i osuszyliśmy. Były już obrane, za wyjątkiem ogonków. Ciasto do panierowania wychodzi bardzo gęste i dzieki temu świetnie przylega do krewetki. Smażyliśmy je w woku, dzieląc całość (40 dag) na 3 tury smażenia.
Do tego sos czosnkowy i sos paprykowy, których przygotowanie zajmuje tylko minutkę. I tak właśnie zniknęły krewetki- na zdjęciach widać już tylko ogonki :)
Smacznego- polecam!

Krewetki w ostrej panierce z dwoma sosami



Składniki na ciasto do panierki: (przepis podstawowy ze strony cooks.com)
  • 1 szklanka mąki
  • 1/2 łyżeczki cukru
  • 1/2 łyżeczki soli
  • 1 szklanka lodowatej wody
  • 1 jajko roztrzepane
  • 2 łyżki oleju
  • 3 łyżeczki pieprzu cayenne
  • sól,pieprz
  • 1 łyżeczka curry
  • 1 łyżeczka kurkumy
  • 1 łyżeczka papryki słodkiej w proszku
Wszystkie składniki mieszamy razem mikserem tak, żeby powstało gładkie, gęste ciasto. Zanurzamy osuszone krewetki w cieście (trzymając za nieobrane ogonki) i smażymy w rozgrzanym, głębokim oleju w woku aż będą złoto-brązowe. Wykładamy na talerz i odsączamy tłuszcz na ręczniku papierowym. Podajemy szybko, póki ciepłe, w towarzystwie sosów.

Sos czosnkowy:
  • 2 łyżki jogurtu- typu greckiego
  • 3 drobno posiekane ząbki czosnku
  • 1 łyżka posiekanego koperku
  • sól, pieprz
W miseczce rozgniatamy pokrojony czosnek z solą, dodajemy pozostałe składniki i mieszamy.

Sos paprykowy:
  • 2 łyżki jogurtu- typu greckiego
  • 1,5 łyżki papryki słodkiej w proszku
  • 1 łyżeczka pieprzu cayenne
  • sól,pieprz
Wszystkie składniki dokładnie mieszamy.

Spóźnione Cebularze- wersja chrupiąca

nie zdążyłam na czas z ich upieczeniem ale nie mogłam ich przegapić!

Kojarzą mi się z pociągami, bo zawsze można kupić je na dworcach, pakowane w papierowe torebki, szybko pokrywające się plamkami tłuszczu. Aromatyczne, miękkie, z wszędobylskim makiem włażącym między zęby :)

Zrobiłam inną wersję- placki rozwałkowałam cieniutko tak, że po upieczeniu są bardzo chrupiące.

Pyszne- zachwycamy się nimi razem, pałaszujemy po obiadku w ramach 'deseru', bo dopiero co wyjęliśmy je z pieca. Pyszne- dziękuję za wspaniały przepis!

Piekłam z połowy porcji...i już żałuję, takie dobre! :)

A! jeszcze jedno- we Wrocławiu mówimy na nie 'cebulaki' :)- chociaż cebularze są bardziej dostojną nazwą i przypadły mi do gustu :)

Cebularze czyli cebulaki
przepis cytuję za ZawszePolką




  • 5 dag drozdzy swiezych
  • 1 lyzka cukru
  • 1/2 kg maki (najlepiej krupczatki)
  • 1 szklanka mleka
  • 1 jajko
  • 1 lyzeczka soli
  • 6 dag margaryny
  • 1 kg cebuli
  • 3 czubate lyzki maku

Drozdze mieszamy z cukrem, 2 lyzkami maki i czescia cieplego mleka. Pozostawiamy do wyrosniecia.
Rozpuszczamy w garnku margaryne z reszta mleka. Wyrosniety rozczyn i cieple mleko z margaryna dodajemy do maki z sola. Jajko roztrzepujemy za pomoca widelca i dodajemy do pozostalych skladnikow zostawiajac troche na posmarowanie brzegow cebularzy (okolo lyzki).
Wyrabiamy ciasto tak, aby odstawalo od reki, w razie potrzeby dodajemy make. Nastepnie pozostawiamy do wyrosniecia az podwoi objetosc.
Gdy ciasto rosnie, przygotowujemy cebule - kroimy ja w kostke i podsmazamy na oleju do uzyskania zlotego koloru. Do cieplej jeszcze, ale juz zdjetej z ognia cebuli wsypujemy mak oraz doprawiamy sola i pieprzem.
Ciasto dzielimy na 12 czesci. Kazda czesc walkujemy na owalne placki. Brzegi plackow smarujemy pozostawionym jajkiem. Następnie kladziemy porcje cebuli, rozkladajac ja rownomiernie po calym placku. Zanim wstawimy do goracego piekarnika, poczekajmy chwilke, aż znow podrosna.
Pieczemy w 200 stopniach do momentu, az cebularze sie zarumienia.



Przepis na przygotowanie cebulki na cebularze zdobyty w jednej z lubelskich piekarni, gdzie cebularze wypieka sie „od zawsze”

  • 2 lyzki czubate maku
  • 2 wielkie cebule pokrojone w gruba kostke
  • szczypta soli
  • 2 lyzki oleju

Cebule do cebularzy przygotowujemy na dzien, dwa przed pieczeniem. Pokrojona w kostke cebule obgotowujemy chwilke we wrzatku i odcedzamy. Goraca wrzucamy do sloika, posypujemy makiem i sola i wlewamy olej. Sloik zakrecamy i wstrzasamy, by wszystko sie dokladnie wymieszalo. Po ostygnieciu wkladamy do lodowki. Dzieki takiemu potraktowaniu cebula jest slodka i miekka.

niedziela, 17 maja 2009

Pomarańczowe Palmiers- pyszne!

jeśli macie problem z tym, żeby w domu była zawsze idealna przekąska dla zjawiających się niespodziewanych gości- ten przepis jest dla Was! Szczególnie, jeśli macie zawsze w zamrażarce opakowanie ciasta francuskiego.

Te ciacha są dużo lepsze od kupowanych w sklepach a przy tym niezwykle aromatyczne. Już podczas pieczenia w całym domu pachnie pomarańczą i cynamonem- a czy może być lepsze połączenie zapachów i smaków?

Pomarańczowe Palmiers

przepis zaczerpnięty z bloga Baking Obsession

Czas przygotowania: ok.1 godzina (wliczając czas zamrażania i pieczenia)



Składniki:
1 opakowanie ciasta francuskiego
1 szklanka cukru
2 łyżeczki cynamonu
skórka otarta z 1 pomarańczy (koniecznie świeża, nie suszona)



Cukier, cynamon i skórkę zmieszać w miseczce. Ciasto rozłożyć na blacie posypanym mieszanką cukrową (zwykle nie ma potrzeby wałkowania, bo ciasta sprzedawane są w rulonach) tak, żeby krótszy bok leżał przed nami. Posypać całą powierzchnię ciasta mieszanką, lekko wgnieść ją w ciasto wałkiem. Zwinąć oba dłuższe brzegi (prawy i lewy) do środka ciasta na 2 cm szerokości, posypać mieszanką, następnie ponownie zwinąć i posypać itd. Oba ruloniki powinny się spotkać. Należy złożyć je na siebie, owinąć w folię spożywczą i włożyć do zamrażarki na ok. 30 mint, żeby ciasto stwardniało.
Nagrzewamy piekarnik do 200 stopni.
Po wyjęciu i odwinięciu z folii kroimy ciasto na plasterki grubości ok. 1 cm, jedną stronę obtaczamy w mieszance i kładziemy stroną obtoczoną do góry na blaszce.
Pieczemy 15 minut, następnie odwracamy ciasteczka (ostrożnie!) i pieczemy kolejne 7 minut. Studzimy i podajemy.

Tutaj zobaczycie, jak się składa palmiers - domyślam się, że moja instrukcja może nie być zbyt jasna :) (Pani mniej razy składa ciasto ale zasada ogólna jest zachowana)

Ciacha długo zachowują świeżość i są bardzo chrupiące :)

sobota, 16 maja 2009

Pepperoni Pasta

smakowita i pożywna zapiekanka z makaronem. Makaron mogłabym jeść codziennie nawet, więc jak dla mnie ta opcja jest pyszna!

Pepperoni Pasta



Składniki:
  • 1 opakowanie makaronu (u mnie pól pełnoziarnistego i pół zwykłego)
  • 500g mięsa mielonego wieprzowo-wołowego
  • 1 opakowanie świeżego szpinaku, dobrze opłukanego i osuszonego
  • 1 puszka krojonych pomidorów z zalewą
  • 2 papryki pepperoni- zielone
  • 1 opakowanie tartego parmezanu
  • sól, pieprz, świeże listki bazylii
  • kilka pomidorków koktajlowych


Piekarnik nagrzewamy do 180 stopni.Mięso podsmażamy bez tłuszczu, żeby zmieniło kolor na brązowy, razem z sokiem, który wydzieli, wlewamy do miski. Makaron gotujemy al dente, odcedzamy, dokładamy do mięsa, wlewamy pomidory, pokrojoną w kosteczkę paprykę (bez pestek), szpinak podduszony na patelni aż 'zwiędnie', dosypujemy parmezan i przyprawiamy. Wszystko mieszamy i przekładamy do żaroodpornego naczynia. Zapiekamy 20 minut.
Przekłądamy na talerze i dekorujemy połówkami pomidorków koktajlowych.
Smacznego!