poniedziałek, 25 maja 2009

Dzień Mamy

już go świętowaliśmy z Mamą, w ten weekend, żeby spokojnie można było z Nią spędzić czas :)

Przygotowałam całe mnóstwo projektów kulinarnych- jutro napiszę, dziś tylko jedno zdjęcie na pobudzenie apetytu :)

Muffinki migdałowo-makowe

sobota, 23 maja 2009

Drożdżowe rogaliki z Lemon Curd

mięciutkie i delikatne. Wypełnione aromatycznym, mocno cytrynowym nadzieniem, które można, wręcz trzeba przygotować w domu. Idealne na śniadanie i na małą przegryzkę. Smacznego!

Drożdżowe rogaliki z Lemon Curd
przepis z bloga The Knead For Bread



Składniki (na 16 rogali):

1 szklanka pełnego mleka
1/4 szklanki cukru
4 jaja w temp. pokojowej
3 1/2 - 3 3/4 szklanki mąki
1 łyżeczka drożdży instant
1 1/2 łyżeczki soli
1 1/2 szklanki miękkiego masła
1 1/4 szklanki lemon curd
3 łyżki cukru pudru do posypania (opcjonalnie)


Wlej mleko do rondelka, podgrzej aż będzie letnie. W dużej misce zmieszaj mleko z cukrem, dodaj szklankę mąki, wymieszaj na gładką masę. Dodaj rozbełtane jaja i wymieszaj. Dodaj drożdże i kolejną szklankę mąki, wymieszaj. Dodaj sól i pół szklanki mąki. Zagniataj aż ciasto zacznie się kleić do siebie. Blat wysyp niewielką ilością mąki, wylej na niego ciasto a następnie zagniataj dalej przez 3 minuty, dodając po trochę mąki. Ciasto będzie bardzo lepkie. Dodawaj po trochę mąki aż trochę przestanie się lepić do rąk (lepić będzie, ale nie bardzo). Włóż ciasto do miski, dodaj 1/4 miękkiego masła i wymieszaj rękoma, następnie dodaj 1/4 masła i mieszaj aż całość się połączy, powtórz z pozostałą ilością masła. Przykryj miskę folią i odstaw na 4 godziny (lub całą noc) do lodówki. Wysyp blat mąką, ciasto podziel na 2 części, każdą z nich rozwałkuj na okrąg o średnicy ok. 35 cm, następnie każdy potnij nożem do pizzy na 8 części- trójkątów. Na podstawę każdego trójkąta wyłóż łyżkę lemon curd a następnie zwiń w rogalik. Ułóż rogaliki na blaszce (u mnie 2 blaszki), wyłożone papierem do pieczenia. Przykryj folią i odstaw do wyrośnięcia na 45 minut. Piecz przez 15-17 minut w piekarniku nagrzanym do 185 stopni. Ostudź na kratce.



Polecam!

czwartek, 21 maja 2009

Magdalenki miodowo-cytrynowe do herbatki

Koniecznie do herbatki :) Smakowite, lekkie, z wyraźną cytrynową nutą.
Trochę było z nimi zabawy z uwagi na to, że mam pojedyncze foremki (w końcu je kupiłam!) ale tłuszcz do pieczenia w sprayu znacznie ułatwia sprawę smarowania każdej foremki :)

Podpatrzyłam świetny sposób nakładania masy do foremek- ładujemy ją do foliowego, mocnego woreczka i odcinamy tyci-koniuszek (róg). Niewielką ilość masy wyciskamy do każdej foremki - w ten sposób masa ładnie się rozprowadza a wokół ład i porządek :)

Z przepisu powstało aż 70 magdalenek ale ja mam małe (wydaje mi się) foremki. Polecam!

Magdalenki miodowo-cytrynowe
przepis z bloga Technicolor Kitchen



Składniki:
  • 100g masła
  • 30g miodu
  • 100g mąki
  • 1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
  • 2 jaja
  • 60g cukru
  • 2 łyżki soku z cytryny
  • skórka starta z 1 cytryny


Miód z masłem rozpuścić na małym ogniu lub w mikrofali. Foremkę/foremki do magdalenek posmarować masłem, obsypać mąką i strzepać jej nadmiar. Do miski przesiać mąkę i proszek. W drugiej misce zmieszać jajka z cukrem za pomocą miksera, dodać sok i skórkę a następnie mąkę i dokładnie wymieszać. Dodać masło i miód, wymieszać do połączenia składników. Miskę z masą przykryć folią spożywczą i odstawić do lodówki na co najmniej godzinę (może być na całą noc).

Piekarnik nagrzać do 180 stopni (160 z termooobiegiem). Magdalenki piec przez 10-15 minut- do suchego patyczka. Przestudzić w foremkach a następnie wyjąć na kratkę i zupełnie wystudzić.

Smacznego!



ps. na zdjęciu widać mój najnowszy nabytek- śliczny wyciskacz do połówek cytryny :)

środa, 20 maja 2009

Najlepsze bagietki jak z Paryża

udały się! tak długo na nie czekałam! Moja ambicja piekarska nie dawała mi żyć- porządną ciabattę udało mi się upiec ale nie mogłam znaleźć przepisu na 'prawdziwe' bagietki- takie jak z francuskiej piekarni.

Wczoraj cel został osiągnięty- z pieca wyjęłam cztery piękne bagiety o chrupiącej skórce i miękkim wnętrzu z dużymi dziurami. Ich niewątpliwą zaletą, poza oczywiście pysznym smakiem jest czas przygotowania- tylko 3 godziny, łącznie z pieczeniem! (jeśli mamy już gotowy, nakarmiony zakwas).

Polecam serdecznie!

Są idealne jako spód kanapkowy, przegryzka przy gulaszu, jako 'narzędzie' do dipowania (R. wczoraj 'dipował' w maśle!).

Przepis ze wspaniałej strony Apple Pie, Patis & Pate

Bagietki jak z Paryża



Składniki:
100g aktywnego zakwasu o 100% hydratacji (dałam pszenny)
375g mąki pszennej (dałam typ 650)
125g mąki chlebowej (dałam typ 650)
270 ml wody (temp. pokojowa)
1/2 łyżeczki drożdży instant
1 1/4 łyżeczki soli



Wszystkie składniki dokładnie wymieszaj. Ugniataj 8-10 minut (ja zastosowałam met. Bertineta, pięknie się sprawdziła) aż gluten będzie dobrze rozwinięty. Zostaw w temp. pokojowej na 60 minut do wyrośnięcia. Podziel ciasto na 3 lub 4 części, o zbliżonej wadze. Z każdej części uformuj bagietkę i ułóż ją na blasze wyłożonej dużą ścierką grubo obsypaną mąką. Ze ścierki zrób przegrody oddzielające bagietki od siebie. Włóż całość do plastikowego worka i odstaw na 90 minut w temp. pokojowej. Piekarnik rozgrzej do maksymalnej temp. (u mnie 260 stopni). Natnij bagietki. Na dno piekarnika wlej kubek wrzącej wody, włóż bagietki i natychmiast obniż temperaturę do 220 stopni. Piecz przez 10 minut, następnie obróć blachę, żeby bagietki się równo przyrumieniły i piecz dalsze 10-15 minut.

Smacznego!