niedziela, 16 sierpnia 2009

I'm back- wracam z pysznym ciastem!

Witajcie Kochane i Kochani!
wracam po przerwie- długo mnie nie było- brakowało mi tej części (prawie każdego) dnia! Dleczego mnie nie było? Po trochu wszystkiego- odechciało mi się tej pracy wkładanej w robienie zdjęć i pisanie- zamęczyłam się pisząc codziennie a potem czekając jaki odzew będzie z Waszej strony :) Nie znaczy to, że rzuciłam gotowanie- o nie!
Poza tym praca- nowa, ciągle się zmieniająca bo pracuję na różnych oddziałach w szpitalu (staż podyplomowy) i stres związany z ciągle zmieniającym się otoczeniem...i jakoś tak poszło blogowanie w zapomnienie...
Zaczęliśny remont naszego mieszkanka- jakieś 2 tygodnie temu- taka jestem szczęśliwa! Z moim Ukochanym pracuje mi się niesamowicie dobrze, rozumiemy się bez słów a pracy dużo i czysto fizyczna, bo sami wszystko robimy. Codziennie uczę się czegoś nowego (np. dziś- jak szpachlować dziury w ścianach :)) Remont więc i kilka kochanych osób (Pan Tomek i asieja) zmotywowały mnie do powrotu :)

Wracam z pysznym ciastem- bombą kaloryczną idealną na uroczysty podwieczorek- bo zjecie nie więcej niż po kawałeczku :)

Czekoladowa bomba z malinami
przepis, zmodyfikowany, z bloga Pioneer Woman



Składniki na formę do tarty o średnicy 23 cm:

na ciasto:
  • 1 i 1/4 szklanki mąki pszennej
  • 200g zimnego masła pokrojonego w kosteczkę
  • szczypta soli
  • 1/2 łyżeczki cukru
  • 3-5 łyżek lodowatej wody
Do miksera (blendera) wsypać mąkę, sól, cukier i masło- wymieszać, aż całość będzie miała wygląd mokrego piasku. Powoli dodawać wodę, ciągle mieszając, aż ciasto utworzy zwartą kulę. Ciastem wylepić formę na tartę, wysypać na nią groch dla obciążenia, wstawić do piekarnika. Piec w 200 stopniach przez ok. 20 minut, aż będzie złota.

na mus czekoladowy:
  • 215g miękkiego masła
  • 1 i 1/2 szklanek cukru (następnym razem dam najwyżej 3/4 szklanki)
  • 130g gorzkiej czekolady
  • 1 łyżka ekstraktu waniliowego
  • 4 jaja
  • 300g malin (odłożyć kilka do dekoracji)
W mikrofalówce lub w kąpieli wodnej rozpuścić czekoladę, nieco ostudzić. W mikserze ubić masło z cukrem (1-2 minuty), dodać czekoladę, ekstrakt z wanilii, dokładnie wymieszać.
Ustawić mikser na średnie obroty, ciągle ubijając masę dodawać co 5 minut jajko (4 jaja w 20 minut). Do ubitej masy delikatnie wmieszać maliny, całość wyłożyć na upieczone, ostudzone ciasto, wygładzić wierzch i udekorować malinami.
Całość wstawić do lodówki na minimum 2 godziny.

Smacznego!

9 komentarzy:

  1. jesteś!

    brakowało mi Ciebie tutaj

    czekolada i maliny to idealna para..

    ale się cieszę (:

    OdpowiedzUsuń
  2. Jaki smakowity powrot :) Ja poprosze duuuzy kawaleczek :)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jesteś!:)))
    Cieszę się bardzo :))
    A ciasto musi być po prostu wspaniałe!:)
    Pozdrawiam.

    OdpowiedzUsuń
  4. Ja za czekoladę z malinami dałabym się pokroić :)*

    OdpowiedzUsuń
  5. bardzo się cieszę ze wrociłas! tak smutno wygladała na prawie koncu durszlakowej listy tarta z grapefruitami ;)
    super powrot! tak wlasnie myslalm zagladajac na Twoj profil ze pewnie masz duzo pracy w szpitalu/ przychodni... nie wiedzialam dokłądnie gdzie ale... wazne ze juz jestes :))

    OdpowiedzUsuń
  6. Wreszcie,jak fajnie!:D
    W końcu będziemy mogli poznać Twoje dalsze kreacje;P

    OdpowiedzUsuń
  7. bomba niezla! a z remontem to podziwiam. ja tylko nauczylam sie malowac sciany ;-)

    OdpowiedzUsuń
  8. Ufff ja już się marwtiłam że coś się stało! No powitanie jak się patrzy :)))))
    Super !!!!
    Polka:)

    OdpowiedzUsuń