Gwoli wyjaśnienia- szparagów nigdy nie jedliśmy- no, oprócz takich ze słoika, białych, które się rozpadały i były ble..te za to, to zupełnie inna historia. Zrobiłam je tak, żeby były ugotowane ale ciągle chrupkie. Smakują jak połączenie brokułów i kalarepki i czegoś nowego. Natomiast połączenie ich z włoską szynką i delikatnym jajkiem w koszulce to jest prawdziwe dobro kulinarne :)
Składniki:
- pęczek szparagów (odcięte zdrewniałe końcówki łodyg)
- opakowanie włoskiej szynki
- 2 jajka
- sól, pieprz
- 2 łyżki masła
- łyżka octu spirytusowego
Szparagi podduś na maśle przez ok. 10 minut, aż zmiękną ('al dente'). W tym czasie zagotuj wodę z octem w rondelku. Wbij jajko do szklanki, gdy woda się zagotuje zamieszaj ją łyżką i w centrum wira wodnego wlej jajko. Wirująca woda powinna ładnie zawinąć białko wokół żółtka. Na talerzu ułóż szynkę, na niej szparagi a na nich jajko. Posyp świeżo zmieloną solą i pieprzem.
Smacznego!
Jeny to nic, ze wlasnie zjadlam szczawiowa... momentalnie zrobilam sie znowu glodna! :))
OdpowiedzUsuńUwielbiam szparagi i mimo tak późnej godziny zaczęło mi przez Ciebie burczeć w brzuchu :) Wyglądają baaaardzo apetycznie!:)))
OdpowiedzUsuń