i bez zdjęcia znowu...Radek zarekwirował aparat :)- będzie więc tylko opowiesć o kilku składnikach, które połączyły się w niezwykłą smakową przyjemność. Posłuchajcie:
1 duży, dojrzały i pachnący pomidor, pokrojony w ósemkę
4 pomidorki koktajlowe pokrojone na połówki
5 listków bazylii
łyżka pokruszonego sera z niebieską pleśnią (użyłam 'Danish Blue')
sól, pieprz
oliwa truflowa do skropienia
Wszystkie składniki mieszamy w miseczce, posypujemy świeżo zmieloną solą morską i czarnym pieprzem i polewamy oliwą truflową. Ser rozpływa się w ustach, bazylia uwalnia cały aromat, pomidory dają świeżość a truflowa nuta idealnie dopełnia całość.
Proste- przepyszne!
czwartek, 30 kwietnia 2009
Subskrybuj:
Komentarze do posta (Atom)
Aż szkoda, że nie ma zdjęć. Tylko jak tu się przekonać do serów pleśniowych?
OdpowiedzUsuńzrobiłam dzisiaj tą sałatkę dwukrotnie- przysżła do mnie Siostrzyczka i też dostała swoją porcję. Jeśli chodzi o sery to wychodzę z założenia, że wolę dobrze a mało niż dużo i bezsmakowo. Ten ser 'Danish Blue'- jest wybitny w smaku- właśnie nastawiłam bagietki, do których go dodałam- pachną nieziemsko! :)
OdpowiedzUsuńDla mnie zdjęcie niepotrzebne. ;-) Pomidorki i bazylia - najlepsze pod słońcem! nawet ser mogłabym pominąć (ale niech zostanie, nie będę taka! ;-)).
OdpowiedzUsuń