piątek, 13 lutego 2009

Mój pierwszy chleb na zakwasie

Z dużymi przygodami ten chleb piekłam.

Przepis pochodzi z bloga 'Pracownia Wypieków' tutaj i miałam na niego chętkę już od jakiegoś czasu.

To mój pierwszy chleb na zakwasie. Podejście drugie bo za pierwszym razem zaczyn nawet nie drgnął- i już myślałam, że mój młody zakwas wyląduje w koszu na śmieci...dałam mu jednak szansę ale na wszelki wypadek nastawiłam drugi :) Po 3 dniach spróbowałam znów na piewszym zakwasie i zaczyn się ruszył! Wiem, że to brzmi, jak jakieś szaleństwo ale naprawdę byłam przeszczęśliwa, jak się okazało, że chleb z tego może będzie

...i wszystko może wyszło by jak najlepiej ale nie rozplanowałam sobie dobrze czasu..musiałam wyjść po południu i w związku z tym mój chleb rósł 3,5 godziny zamiast jednej!!! Ułożyłam go sobie w ślicznych wiklinowych koszyczkach do tego wyrastania i oczywiście po tych 3 godzinach się do nich przylepił. Uratowałam go więc, ile się dało, włożyłam to umęczone ciasto do keksówki i stwierdziłam, że upiekę.

I słuchajcie, nawet wyszło :) Co prawda nie wyrośnięte do końca ale i tak pyszne i takie inne od sklepowego!

Dzisiaj się wzięłam za inny chleb, już to przemyślałam bardziej, będę go pilnować.

Przepis mogę tylko polecić, bo chleb jest wyjątkowy- już naprawdę najwyższy czas, żeby jedzenie znów zaczynało mieć smak!

Przepis znajdziecie tu

A mój chlebek po przejściach wygląda tak:

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz