Kochani- czas się oficjalnie pożegnać- na bloga zaglądałam ostatnio zdecydowanie zbyt rzadko- nie czuję się z tym dobrze. Moja pasja do gotowania nie przeminęła- wręcz przeciwnie, ugruntowała sobie spore miejsce w moim życiu- nie mam jednak kiedy regularnie wpisywać wypróbowane przeze mnie żarełka. Będę się więc pojawiać ale sporadycznie.
Chcę na koniec napisać jak wielką przyjemność daje mi czytanie i codzienne(!) przeglądanie Waszych blogów. Jesteście dla mnie nieustającą inspiracją i mimo, że nie zawsze zaznaczam swoją obecność komentarzem pod Waszymi postami (jestem z tych co nie lubią pisać o wrażeniach- raczej je przeżywać) to jestem i podziwiam niezmiennie jak wiele wnosicie piękna i smaków do polskiego internetu. Dziękuję za Waszą obecność na Glimmer Creations i do zobaczenia mam nadzieje niedługo!
Pozdrawiam Was ciepło!
glimmer
poniedziałek, 28 września 2009
piątek, 28 sierpnia 2009
Mięsiste ciacha z czekoladowymi dropsami
porządne ciastko na piątek. I przy okazji, jak to mówią: 'zdrowe', bo upieczone z najlepszych składników- mąka pełnoziarnista i brązowy cukier. W środku cudownie wilgotne i mięsiste. W sam raz jako 'energy booster'- dodatek do porannego śniadanka.
Wczoraj skończyliśmy sypialnię. Jest bajkowa. Taka z marzeń :)
Mięsiste ciacha z czekoladowymi dropsami
przepis z bloga Joy the Baker
Składniki na ok. 30 ciastek
Piekarnik nagrzej do 175 stopni.
Mąkę, sól, proszek do pieczenia zmieszaj razem, odstaw. W drugiej misce ubij oba cukry z masłem na puszystą masę (3-5 minut). Dodaj do masy ekstrakt waniliowy oraz jajka - po każdym dokładnie mieszając masę przez minutę. Dodaj suchą mieszankę i wszystko dokładnie połącz. Wyłóż 2 blachy do pieczenia papierem woskowanym, na nie wykładaj kulki z masy- za pomocą 2 łyżek (zostaw odstępy, bo ciastka rosną wszerz), piecz przez ok. 12 minut.
Smacznego!
Kulki z ciasta można też zamrozić na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia przez 3 godziny a potem przełożyć do szczelnych woreczków i trzymać w zamrażarce. Można podjadać mrożone kulki (mniam!) lub upiec 'awaryjne' ciastka dla niespodziewanych gości (wtedy ciacha prosto z zamrażarki na blaszkę wyłożoną papierem i do piekarnika na 10-12 minut, 175 stopni).
* * *
Wczoraj skończyliśmy sypialnię. Jest bajkowa. Taka z marzeń :)
* * *
Mięsiste ciacha z czekoladowymi dropsami
przepis z bloga Joy the Baker
Składniki na ok. 30 ciastek
- 2 1/4 szklanki mąki pszennej pełnoziarnistej (używam mąki Lubella)
- 1 łyżeczka soli
- 1 łyżeczka proszku do pieczenia
- 1 szklanka brązowego cukru
- 1/2 szklanki białego cukru
- 230g miękkiego masła
- 1 łyżeczka ekstraktu z wanilii
- 2 jaja
- 1-2 szklanki drobno posiekanej czekolady (dałam 1 tabliczkę gorzkiej i 1 tabliczkę mlecznej)
- opcjonalnie: 1 szklanka posiekanych orzechów włoskich (nie dawałam)
Piekarnik nagrzej do 175 stopni.
Mąkę, sól, proszek do pieczenia zmieszaj razem, odstaw. W drugiej misce ubij oba cukry z masłem na puszystą masę (3-5 minut). Dodaj do masy ekstrakt waniliowy oraz jajka - po każdym dokładnie mieszając masę przez minutę. Dodaj suchą mieszankę i wszystko dokładnie połącz. Wyłóż 2 blachy do pieczenia papierem woskowanym, na nie wykładaj kulki z masy- za pomocą 2 łyżek (zostaw odstępy, bo ciastka rosną wszerz), piecz przez ok. 12 minut.
Smacznego!
Kulki z ciasta można też zamrozić na blaszce wyłożonej papierem do pieczenia przez 3 godziny a potem przełożyć do szczelnych woreczków i trzymać w zamrażarce. Można podjadać mrożone kulki (mniam!) lub upiec 'awaryjne' ciastka dla niespodziewanych gości (wtedy ciacha prosto z zamrażarki na blaszkę wyłożoną papierem i do piekarnika na 10-12 minut, 175 stopni).
Etykiety:
ciasteczka
środa, 26 sierpnia 2009
maślane dziurawe słonko
...zaklęte w każdej kanapce. Miękki jak poduszka miąższ i dziurki, które chętnie wchłoną dobry dżem lub co kto lubi...
Jakie najbardziej lubicie zapachy kuchni? Ja zdecydowanie lubię, jak pachnie mleko i masło. Brioszka, o której Wam opowiem, dla mnie pachnie genialnie. Lubię ją z majonezem i pomidorem a także z domowym dżemem. Dziś na śniadanie.
Brioszkowy bochenek
z bloga Palachinka, sposób 'produkcji' zmieniłam, podaję w mojej wersji
Składniki na małą keksówkę:
Smacznego!
Jakie najbardziej lubicie zapachy kuchni? Ja zdecydowanie lubię, jak pachnie mleko i masło. Brioszka, o której Wam opowiem, dla mnie pachnie genialnie. Lubię ją z majonezem i pomidorem a także z domowym dżemem. Dziś na śniadanie.
Brioszkowy bochenek
z bloga Palachinka, sposób 'produkcji' zmieniłam, podaję w mojej wersji
Składniki na małą keksówkę:
- 2 łyżeczki drożdży instant
- 60g ciepłego mleka
- 310g mąki pszennej (dałam tortową, więcej niż w przepisie- ok 330g)
- 4g soli
- 3 jaja
- 15g cukru pudru
- 120g miękkiego masła
Smacznego!
Etykiety:
bułeczki słodkie,
pieczywo drożdżowe
niedziela, 23 sierpnia 2009
Kurczak z śmietanowo-cambrozolowym sosie ze świeżym pieprzem podany z makaronem
dziś mnie duma rozpiera- mój projekt renowacji mebli udał się lepiej, niż przypuszczałam. Szlifowanie starego drewna w pyle, strasznym hałasie i pocie opłaciło się po stokroć! Nawet mój siniak pod kolanem, którego nabyłam na zakończenie pięknego ślizgu po opylonych kafelkach został odkupiony :)
Nasze meble są piękne (naprawdę niedługo już koniec i całość Wam pokażę :) Na sam tylko koniec okazało się, że śruby trzymające uchwyty w szufladach są za krótkie i muszę poczekać do jutra, żeby zobaczyć meble w całej okazałości...Pełnie szaleństwo ale jaka frajda!
Na obiad dziś kurczak z cambrozolą- bo został nam spory kawałek sera po kolacji przy winie i świecach...
Sos jest niezwykle aksamitny, gęsty jak na reklamach. Smakuje wybornie- nam obojgu, choć zwykle takie serowe 'śmierdzielki' R. nie przypadały do gustu :)
Kurczak w śmietanowo-cambrozolowym sosie ze świeżym pieprzem podany z makaronem
inspiracja
Składniki na 3-4 osoby (dla nas na 2 dni):
Makaron wrzucamy do osolonego wrzątku, mieszamy, dajemy się wodzie ponownie zagotować, gasimy gaz, przykrywamy garnek i zostawiamy na czas podany na opakowaniu- u nas 10 minut (tak, wyłączamy gaz).
W międzyczasie na łyżce oleju podsmażamy kurczaka, przez ok. 10 minut na średnim ogniu, dodajemy śmietanę, jogurt i cambrozolę, dużo pieprzu i zostawiamy na chwilę na patelni na małym ogniu, żeby ser się rozpuścił a sos zgęstniał. Mieszamy z ugotowanym makaronem.
Smacznego!
Nasze meble są piękne (naprawdę niedługo już koniec i całość Wam pokażę :) Na sam tylko koniec okazało się, że śruby trzymające uchwyty w szufladach są za krótkie i muszę poczekać do jutra, żeby zobaczyć meble w całej okazałości...Pełnie szaleństwo ale jaka frajda!
Na obiad dziś kurczak z cambrozolą- bo został nam spory kawałek sera po kolacji przy winie i świecach...
Sos jest niezwykle aksamitny, gęsty jak na reklamach. Smakuje wybornie- nam obojgu, choć zwykle takie serowe 'śmierdzielki' R. nie przypadały do gustu :)
Kurczak w śmietanowo-cambrozolowym sosie ze świeżym pieprzem podany z makaronem
inspiracja
Składniki na 3-4 osoby (dla nas na 2 dni):
- 1 opakowanie (tacka) piersi z kurczaka, pokrojone w kostkę
- 25 dkg sera cambrozola, pokruszonego
- 2 łyżki śmietany
- 2 łyżki jogurtu greckiego
- śweżo zmielony pieprz, sól
- łyżka oleju lub oliwy
- makaron - u nas fusilli
Makaron wrzucamy do osolonego wrzątku, mieszamy, dajemy się wodzie ponownie zagotować, gasimy gaz, przykrywamy garnek i zostawiamy na czas podany na opakowaniu- u nas 10 minut (tak, wyłączamy gaz).
W międzyczasie na łyżce oleju podsmażamy kurczaka, przez ok. 10 minut na średnim ogniu, dodajemy śmietanę, jogurt i cambrozolę, dużo pieprzu i zostawiamy na chwilę na patelni na małym ogniu, żeby ser się rozpuścił a sos zgęstniał. Mieszamy z ugotowanym makaronem.
Smacznego!
Etykiety:
obiad
Subskrybuj:
Posty (Atom)